-

Adrian-Lenz

O tym dlaczego głosowałem na Konfederację

Nie jestem zwolennikiem realizowania narodowo-patriotycznych projektów w oparciu o uczestnictwo w systemowym wyścigu wyborczym. Ci, którzy widzą drogę to lepszej Polski w zakładaniu partii politycznych przejawiają, moim zdaniem, dziecięcą naiwność. Nie po to podzielono polski kapitał między zagraniczną agenturę, dano każdej z nich polityczną reprezentację i uchwalono pod nie system wyborczy, żeby teraz jakaś niezależna formacja mogła tę równowagę zburzyć. Takich cudów nie ma. Nie znaczy to, że kategorycznie potępiam tego rodzaju próby. Po prostu uważam, że przy zakładaniu partii trzeba zdawać sobie sprawę z tych realiów i nie traktować tego jako główne pole zainteresowania, ale jak już, to jako działalność poboczną, uzupełniającą. Patriotyczne stowarzyszenia powinny realizować się w takich dziedzinach jak: kultura, sztuka, literatura, ruchy czy akcje społeczne. Te sfery dają o wiele lepsze możliwości do realizacji prawicowych postulatów, nawet tych politycznych. Skupiając się na węższym odcinku, łatwiej wyznaczyć sobie krótko i długoterminowe cele, a potem je zrealizować. Natomiast w partii cała para idzie na to, aby przekonać ludzi, żeby raz na cztery lata, w jeden dzień w roku, wrzucili odpowiednią kartkę do pudełka. Przy czym z góry wiadomo, że nie dysponujemy i nie będziemy dysponować narzędziami, potrzebnymi do przekonania wymaganej większości. Trzeba przyznać, że nie jest to zbyt efektywne wykorzystanie czasu i zdolności nastawionych patriotycznie działaczy. Można znaleźć im lepsze rzeczy do roboty.

Ze względu na powyższe, jak i z uwagi na definitywne zabetonowanie polskiej sceny politycznej po 89’, ekscytowanie się partyjnymi ruchawkami i wyborami uważałem zawsze za dość dziwaczny fetysz. W zasadzie uważam tak do tej pory, ale ze względu na to, że jednak ludzie się tym interesują, postanowiłem poświęcić notkę temu tematowi, a dokładniej jednej z naszych partii politycznych. Chodzi mi o Konfederację. Moim zdaniem jest to fenomen. Doczekaliśmy partii politycznej (wiem, że to konglomerat) spoza systemu, która dołączyła się do gry, w której wszystkie karty są znaczone i mimo to osiągnęła sukces – dostała się do parlamentu. Trzeba przyznać, że jest to nie lada wyczyn. A skąd wiem, że są spoza systemu? Wskażę trzy punkty, które mnie do tego przekonują. Po pierwsze w zasadzie ich jedynym środkiem komunikacji są kanały na YT, które co rusz są demonetyzowane lub blokowane. Po drugie jedną z twarzy tej partii został ktoś taki jak Grzegorz Braun. Po trzecie zatrzymano im państwowe dofinansowanie. Przepraszam, ale czy można wyobrazić sobie systemową partię, która płaciłaby na kampanie ze składek swoich członków i sympatyków? Ja w takie rzeczy nie wierzę. Oczywiście sam fakt „pozasystemowości” jakiejś partii nie czyni jej jeszcze ostoją wszelkich cnót i bastionem tradycyjnych wartości. Ja realizację polskiej państwowości widzę w katolickiej monarchii. Jest to pogląd dość daleki od postulatów konfederatów, dlatego nie traktuję ich jako” mojej” partii w sejmie, w ścisłym sensie tego słowa. Natomiast postrzegam ich jako sejmową reprezentację polskiego społeczeństwa, i to już jest coś. Nie ma drugiej takiej partii. Można starać się ich zdyskredytować wskazując na głupców, karierowiczów i agentów w ich szeregach - będą to słuszne zarzuty, ale cóż, takie mamy społeczeństwo. Najistotniejsze jest to, że postulaty przez nich podnoszone, gdyby rzeczywiście zostały zrealizowane, przyczyniłyby się do poprawy naszej sytuacji i większość członków tej partii jest w niej dlatego, bo chcą realizacji tych postulatów. To jest ich najważniejsza motywacja, przynajmniej ja to tak oceniam. Konfederacja domaga się tego, czego realnie potrzebuje nasze społeczeństwo, chociaż to społeczeństwo w większości pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Nawet zakładając, że Korwin jest agentem, nie dyskredytuje to całej formacji. Nie jest on jedynym liderem i myślę, że jeśli na poważnie starałby się sabotować prace swoich kolegów, mógłby zostać wyrzucony. Zresztą to, co Korwin proponuje w sferze ekonomicznej, czyli rozbrojenie tłamszącej naród socjalistycznej armatury, jest ze wszech miar słuszne. Występując publicznie, chcąc nie chcąc, w jakimś stopniu tę ideę promuje (trzeba przyznać w dość pokracznym stylu), a promowanie to najważniejsza, jeśli nie jedyna funkcja off-streamowej partii politycznej. Pod tym względem najjaśniej świeci tu pan Grzegorz Braun. Jest to ewenement, żeby osoba o tak wyraziście konserwatywnym usposobieniu stała się jedną z twarzy partii sejmowej w naszym magdalenkowym systemie partyjnym, a jednak Konfederacji się to udało. W kategoriach akcji promocyjnej, trzeba uznać to za sukces.

Konfederacja jest partią ideową i to ją wyróżnia na tle całej reszty (być może lewica też ma ideowych członków, ale ze względu na zewnętrzne finansowanie ciężko to obiektywnie stwierdzić). Ludzie wstępują do tej formacji najczęściej dlatego, że przekonali się do słuszności postulatów i są gotowi poświęcić swój czas i wysiłek, aby przyczynić się do ich realizacji. Oczywiście, de facto, są to trzy różne partie i trzy różne programy, jednak udało się wypracować pewien konsensus w tej kwestii i front ideologiczny całej formacji można zawęzić tylko do tych wspólnych postulatów. Istotne jest to, że motorem napędowym Konfederacji nie jest ślepy kult lidera czy tradycje związane z obsadzaniem stanowisk albo chęć wzbogacenia się działaczy, ale są nim postulaty społeczno-ekonomiczne. Ludzie zapisują się do tej partii, bo chcą realizacji tych postulatów. Takie jest moje odczucie. I nie dotyczy to tylko szeregowych członków, ale również tych z wyższej półki. Tego samego nie mogę powiedzieć o innych formacjach. Co prawda każda z nich ma swój program „naprawy” Polski, jednak jest to za każdym razem program doraźny, robiony pod elektorat, którego celem jest emocjonalne pobudzenie swoich sympatyków - żeby zagłosowali na nich w przyszłych wyborach. Kiedy liderzy dostrzegą nowe społeczne koniunktury, programy się zmieniają zgodnie z aktualnym zapotrzebowaniem. Postulaty ideologiczne są tylko narzędziem pozyskiwania głosów wyborczych i dotyczą wyłącznie zwykłych wyborców, a nie członków partii. Dla członków jest inny system motywacyjny oparty na korzyściach osobistych. Partyjny klucz awansu i degradacji niewiele ma wspólnego ze wzniosłymi ideami czy w ogóle jakimiś kompetencjami, szczególnie jeśli idzie o działaczy z lepszymi pozycjami na listach wyborczych, tymi którzy mają realne szanse dostać się do parlamentu. U nich najważniejsza jest elastyczność. Nie można dopuścić, żeby posłem został ktoś o zdecydowanych przekonaniach, ktoś kto nie jest gotowy zagłosować wbrew tym przekonaniom dla uzyskania przychylności liderów. Bo przecież program - programem, miłość ojczyzny - miłością ojczyzny, ale trzeba wykonywać dyrektywy płynące z innych ważnych ośrodków, z którymi partie współpracują i dzięki którym mają poparcie. Czasami tym wytycznym brakuje wystarczającej empatii dla tubylczej społeczności. Z tego względu najbardziej pożądaną cechą każdego działacza partyjnego jest elastyczność sumienia, umiejętność dopasowania swoich przekonań do aktualnej linii partii. To jest najważniejszy klucz, którym można otworzyć sobie wrota do ław sejmowych. Jeśli człowiek potrafi zagwarantować decydentom, że będzie lojalny i nie postawi się im w żadnych okolicznościach, to jest już na dobrej drodze do politycznej kariery. Tak działa ten  mechanizm; otwieramy ci kurek z państwowymi pieniędzmi, dla ciebie i może też dla rodziny, od czasu do czasu damy ci możliwość popisać się płomiennymi wystąpieniami w telewizji, ale w praktyce musisz wyrzec się wszelkiej misji związanej z urzędem poselskim i głosować zawsze zgodnie z linią partyjną, nie tylko wbrew swojemu sumieniu, ale też wbrew wcześniejszym deklaracjom tej partii. Taki mamy system i to, że ktoś czasem się z niego wyłamie jest tylko potwierdzeniem ogólnej reguły.

Dlaczego sądzę, że z Konfederacją jest inaczej? Przede wszystkim dlatego, że sam system ją odrzucił. Teraz, kiedy znaleźli się w sejmie, widzimy to wyraźnie. Nie tylko, że nie otrzymali zaproszenia na lukratywne stołki, z jednej czy drugiej strony, ale odmówiono im nawet, należącego się im z punktu widzenia prawa, finansowania. Jedyną korzyścią materialną na jaką mogą liczyć są diety poselskie. Wydaje mi się, że są to za małe kwoty, żeby zbudować wokół tego cały system naboru członków, jak to jest w innych partiach. Większość osób zaangażowanych w ruch Konfederacji nie może liczyć na jakiekolwiek apanaże, więc ich aktywność musi brać się z innych motywacji. Wydaje mi się, że te motywacje dotyczą pobudek ideologicznych i to jest drugi powód, dla którego postrzegam Konfederację jako fenomen polskiej sceny politycznej. Przekaz, jaki liderzy tej formacji kierują do swoich odbiorców jest jednoznaczny i w przeciwieństwie do pozostałych partii dość mocno ugruntowany ideologicznie (w mniejszym stopniu dotyczy to ruchu narodowego). Weźmy na przykład projekty Sławomira Mentzena, które są oficjalnymi postulatami konfederatów. Są to konkretne ustawy ułatwiające życie obywateli, czytelne i zrozumiałe dla każdego. Opierają się na fundamentalnym założeniu, aby ograniczyć, na ile to możliwe, fiskalizm i zawłaszczenie przez państwo polskiej przedsiębiorczości. Uważam, że jest to słuszna droga i przypuszczam, że zastosowanie proponowanych rozwiązań rzeczywiście okazałoby się skuteczne. Mało w tym wszystkim tak charakterystycznych dla politycznego dyskursu sofizmatów. Nie widzę powodów, dla których miałbym odmówić liderom tej formacji autentycznych pobudek ich działalności. Nawet jeśli są wśród nich agenci, to jak dotąd nie działali na tyle sprawnie, żeby uniemożliwić im wejście do sejmu albo spowodować „wchłonięcie” ich przez „grube ryby” (PiS, PO), a „prawicowe” komunikaty wygłaszane są nadal. Uważam więc, że ich rola nie jest tak znacząca.

To są powody, dla których postawiłem krzyżyk przy ich nazwie na karcie wyborczej i nie żałuję tej decyzji. Oczywiście nie uważam, żeby udało im się którykolwiek ze swoich postulatów wprowadzić w życie. Jak pisałem na wstępie, to nie jest droga do osiągnięcia takich celów. W tym przypadku możemy jedynie mówić o jakiejś działalności promocyjnej. Wie o tym Sławomir Mentzen, który przez działalność polityczną promuje swój własny browar. - Dobrze dla niego. Jestem zdania, że lepiej byłoby pójść całkowicie w tym kierunku i zamiast partii politycznej stworzyć ruch społeczny promujący polskich przedsiębiorców i polskie produkty. Można by organizować targi, zrzeszenia, eventy. Przyniosłoby to na pewno więcej korzyści. Partia polityczna mogłaby służyć w takim układzie jako dodatek, dla samej promocji tego ruchu. No ale mamy, to co mamy. Z perspektywy polskiej sceny (jak w teatrze?) politycznej Konfederacja jest partią wyjątkową. To, czego domaga się od rządu i co proponuje wprowadzić, to w większości słuszne postulaty, które byłyby korzystne dla nas wszystkich. W tym sensie traktuję głos Konfederacji jako głos polskiego społeczeństwa, a że jest to wołanie na puszczy wśród wyjadaczy polskiej polityki, tylko potwierdza to, co wcześniej napisałem. Uważam, że zbyt często nie zauważa się tego unikalnego charakteru Konfederacji. Jeśli wyłączyć przy ocenie indywidualne animozje, to fenomen tej formacji zwyczajnie bije po oczach, chociaż ludzie nie chcą tego zauważać. Ona należy do innej kategorii i stawianie jej na równi z PiS czy PO jest dla niej krzywdzące. Wobec tego niesprawiedliwego traktowania postanowiłem napisać ten tekst, bo uważam, że trzeba ich docenić.

Z Bogiem!



tagi: polityka  polska  konfederacja 

Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 11:42
31     1810    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 12:52

Przeczytałem Pańską notkę, kiedy miała 10 odsłon i 0 komentarzy. Teraz zajrzałem ponownie: 46 odsłon i 0 komentarzy. Postanowiłem się nad Panem zlitować i wstawić komentarz.

Grzegorz Braun bardzo uwodzicielsko znalazł sposób na sponsoring swoich projektów wśród klasy średniej. (Filmy, fotografia, te sprawy). Wiem, bo byłem przy kilku tych rozmowach osobiście, to był rok 1993. W 2014 porzucił sponsorkę i się ożenił z monażystką swoich filmów. TAKI TO, WIDIZI PAN, KONSERWATYSTA.

zaloguj się by móc komentować

Krystian @atelin 13 kwietnia 2021 12:52
13 kwietnia 2021 12:58

Ideowo czekamy na ifno gdzie są pieniądze za las i film o Gietrzwałdzie od 2 lat.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @atelin 13 kwietnia 2021 12:52
13 kwietnia 2021 12:59

Nie musi się Pan "litować" :) Mi wystarczy tyle, że ktoś to przeczyta.

"TAKI TO, WIDIZI PAN, KONSERWATYSTA." Czyli że Braun nie jest konserwatystą ze względu na sponsoring czy ożenek?

 

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @Krystian 13 kwietnia 2021 12:58
13 kwietnia 2021 13:01

Film o Gietrzwałdzie to idea Grzegorza Brauna - reżysera, a nie Grzegorza Brauna - posła, którym jest obecnie.

zaloguj się by móc komentować

Dafi @atelin 13 kwietnia 2021 12:52
13 kwietnia 2021 13:02

To konserwatyści się nie żenią?Zawsze to większa radość "w niebiesiech" z jednego nawróconego i ożenionego niż ze 100 Prawych i Sprawiedliwych co to nieba by wszystkim przychylili gdyby oczywiście mogli.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Adrian-Lenz 13 kwietnia 2021 12:59
13 kwietnia 2021 13:02

Jest zwykłym socjalistą żyjącym z tego, że sosjalizm jest zły.

zaloguj się by móc komentować

Krystian @Adrian-Lenz 13 kwietnia 2021 13:01
13 kwietnia 2021 13:03

Ile tych osobo-Braunów nas jeszcze czeka ?

zaloguj się by móc komentować

Krystian @Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 13:07

Dla członków jest inny system motywacyjny oparty na korzyściach osobistych. Partyjny klucz awansu i degradacji niewiele ma wspólnego ze wzniosłymi ideami czy w ogóle jakimiś kompetencjami, szczególnie jeśli idzie o działaczy z lepszymi pozycjami na listach wyborczych, tymi którzy mają realne szanse dostać się do parlamentu. U nich najważniejsza jest elastyczność. Nie można dopuścić, żeby posłem został ktoś o zdecydowanych przekonaniach, ktoś kto nie jest gotowy zagłosować wbrew tym przekonaniom dla uzyskania przychylności liderów. Bo przecież program - programem, miłość ojczyzny - miłością ojczyzny, ale trzeba wykonywać dyrektywy płynące z innych ważnych ośrodków, z którymi partie współpracują i dzięki którym mają poparcie. 

 

A to zgrabny opis partii Korwin :)

zaloguj się by móc komentować

atelin @Dafi 13 kwietnia 2021 13:02
13 kwietnia 2021 13:12

Co innego nawrócony, a co innego fagas obiecujący miłość. Branża fotograficzna padła na pysk w 2014. 

zaloguj się by móc komentować

Vester @Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 13:56

Niepotrzebnie Pan z tym postem wyskoczył - tu nie zaglądają 16-latki, tu nikogo Pan nie namówi do niczego. Co najwyżej obsikają Pana PiSofile. To, na kogo Pan głosuje, było oczywiste. Warto zadać sobie pytanie, czy taki postem robi Pan coś dobrego dla świata, czy wprost przeciwnie. Bo ja obstawiam to drugie. SN to naprawdę nie jest miejsce dla ludzi z żarem neofity - to szybciej tawerna dla wilków morskich z co drugim zębem. Tu za gładkie pysio dostaje się strzała już na wejściu - a potem zobaczymy.

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 15:26

Nie da się obalić systemu stając się jego częścią.

Jest taki dowcip - gdy spotka się 2 Polaków tam 3 różne zdania.

A gdy spotka się 2 żydów tam powstaje 5 partii politycznych ;)

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @atelin 13 kwietnia 2021 13:02
13 kwietnia 2021 15:54

Rozumiem, że uważa pan tak dlatego, bo pobiera pensję poselską z naszych podatków? Jest to jakiś argument, chociaż tu można by się kłócić, że akurat posłowie mają do tego prawo, tak jak wojsko czy policja.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @Krystian 13 kwietnia 2021 13:03
13 kwietnia 2021 15:55

Ja nie wiem. Niech się pan zapyta pana Brauna. :)

zaloguj się by móc komentować


Adrian-Lenz @Vester 13 kwietnia 2021 13:56
13 kwietnia 2021 16:04

Dla mnie jest to po prostu blogosfera, gdzie wyrażam swoje opinie. Nie oczekuję oklasków. Korzystam tylko z możliwości umieszczania tekstów w przestrzeni publicznej i liczę, że kogoś to zainteresowuje.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @ThePazzo 13 kwietnia 2021 15:26
13 kwietnia 2021 16:07

Nie postrzegam Konfederacji jako części systemu. Panu chodzi o to, że nie powinni pobierać diet poselskich i wtedy można by ich zaliczyć do anty-systemowców? Wydaje mi się to trochę zbyt ostre kryterium.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @Krystian 13 kwietnia 2021 13:07
13 kwietnia 2021 16:08

A ilu osobom partia Korwin zapewnia ciepły stołek z pieniędzy podatnika? Chyba nie jest ich tak wielu.

zaloguj się by móc komentować

we56 @Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 16:23

Po swego rodzaju pańskim "coming/w/ałcie" muszę zadać niestety, a może stety, Panu pytanie.

Cenię ceniąć pańską inteligencję i poczucie humoru, jako niekryty fan/tak tak/ chciałabym zadać Panu pytanie natury egzystencjalnej... Czy jeśli ktoś obniża przed Panem poprzeczkę i skakanie przestaje być rozwiązaniem optymalnym, to przejdzie Pan swobodnie górą czy przeczołga się Pan pod nią?

Dasz Bur :)

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @Adrian-Lenz 13 kwietnia 2021 16:07
13 kwietnia 2021 16:26

A ja postrzegam Konfe jako partie, która gra kartą obliczoną na poparcie elektoratu, który nie chce PIS ani PO. Jej celem nie są żadne zmiany tylko życie za pieniądze podatnika. Coś jak Zanberg tylko odwołuje się do innych wartości a chodzi o to samo - pieniądze należne za 3 % poparcia.

Korwin jest mistrzem tego rodzaju polityki - nic nie wygrać za nic nie ponosić odpowiedzialności a wygodnie żyć jako element systemu.

Pieniądze dostaną - kwestia czasu - zgodnie z prawem im się należą a w tzw miedzyczasie zbiorą wiecej od swoich sympatyków i sponsorów.

To, że konfederacja nie ma szans przejąć realnie władze chyba tłumaczyć nie muszę.

 

zaloguj się by móc komentować

we56 @ThePazzo 13 kwietnia 2021 16:26
13 kwietnia 2021 16:36

Nie jest Pan na czasie, bo trzeba 5%.

Panu Adrianowi nie chodzi o to i pisze dokładnie, że Konfederacja nie ma szans na przejęcie władzy.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @ThePazzo 13 kwietnia 2021 16:26
13 kwietnia 2021 17:27

Oczywiście, że nie ma szans. Tak jak napisałem w notce, jedyne na co mogą liczyć to promocja. A co do tego ciągu do kasy, to nie jestem przekonany. W ich przypadku jestem skłonny założyć, iż mają dobrą wolę, przynajmniej w większości.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz
13 kwietnia 2021 17:28

Po to są  stale "futrowane" z zagranicy rozmaite "piąte kolumny i kolumienki", aby  tzw. hamulcowych było zawsze pod dostatkiem, w kazdym razie na tyle dużo ( w parlameencie), żeby nie dało sie  było zmienić obecnej Konstytucji, co w konsekwencji powoduje, że także zakotwiczonych
w niej ustaw (np. ordynacja wyborcza).

Rzecz jasna, taki ruch jak Konfederacja jest potrzebny, choćby tylko jako hipotetyczna alternatywa.

Niestety, postulaty tegoz ruchu stają się coraz  mniej  zrozumiałe (czytelne) dla coraz gorzej wyedukowanej biomasy wyborczej (zatrważająca skala upadku edukacji).

Zatem, z istoty rzeczy, taka formacja powinna być nastawiona szukanie poparcia wśród tzw. elit. No, ale to nie daje przełożenia na poparcie w wyborach (zgodnie ze znanym efektem, iż "gorszy wyborca" wypiera "lepszego"). Nawet już nie wspominając o tym, że u nas tych prawdziwych elit (czyli ludziach nie pasożytujących na redystrybuowaniu środków budżetowych)  jest akurat tyle, co kot napłakał.

Dlatego, jeśli chodzi o tzw. perspektywy dla inicjatyw w rodzaju Konfederacja, to jestem umiarkowanym pesymistą.

Państwo, w którym rządy sprawują mentalni socjaliści zawsze będzie ewoluowało w strone kolapsu ekonomiczno-społecznego. I nie inaczej będzie z III RP.

Tyle, ze po kolejnym kolapsie zainstaluje sie "u wladzy" kolejnych socjalistów., jako że nie ma skąd brać innych.

Tak, że , ten, tego, czarno to widzę.

 

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @we56 13 kwietnia 2021 16:23
13 kwietnia 2021 17:29

Coś się pani pomyliło. Jak się obniża poprzeczkę, to skakanie staje się coraz bardziej optymalnym rozwiązaniem.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 13 kwietnia 2021 17:28
13 kwietnia 2021 17:35

"Po to są  stale "futrowane" z zagranicy rozmaite "piąte kolumny i kolumienki", aby  tzw. hamulcowych było zawsze pod dostatkiem"  A nawet jak nie starczy tych hamulcowych, to sobie poradzą. Dostaliśmy już lekcję pokory w 2010r.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 13 kwietnia 2021 17:35
13 kwietnia 2021 18:23

Zawsze w rezerwie pozostaje do ewentualnego skorzystania opcja tzw."resetu".

Jeżeli ktoś np. uważa, że "Operacja  Smoleńsk" mogła nie być koordynowana z tuejszymi służbami
(i przynajmniej z kluczowymi osobistościami z tzw.  władz wykonawczych w Polsce), to znaczy, że niczego nie rozumie, a szansa na to, że cokolwiek zrozumie, jest iluzoryczna.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @atelin 13 kwietnia 2021 12:52
13 kwietnia 2021 22:16

"Postanowiłem się nad Panem zlitować i wstawić komentarz."  To był strzał z "Aurory"...   :/

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maginiu 13 kwietnia 2021 22:16
14 kwietnia 2021 10:21

Z "Aurory" oddano strzał ostrzegawczy (sygnalizacyjny). Znaczy wystrzelono "ślepak". bo chodziło o  ostrzeżenie innych okrętów cumujących na Newie, że zacznie się ostrzał z Twierdzy Pietropawłowskiej, warowni zbudowanej na wyspie Zajęczej, w której działa artyleryjskie na bastionie Naryszkina były odległe o niespełna 1 km od Pałacu Zimowego. I właśnie dwa wystrzały oddane przez artylerzystów z tego bastionu wpadły w okna Pałacu Zimowego. Ale „Aurora” doznała „namaszczenia” i stała się relikwią nowego świeckiego kultu, bo przez jej radiowęzeł wyemitowane zostało pierwsze przesłanie wodza bolszewików Włodzimierza Ilijcza Uljanowa (ksywka „Lenin”), znane jako odezwa „Do obywateli Rosji!
(К grażdanam Rossiji).

 

 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @stanislaw-orda 14 kwietnia 2021 10:21
14 kwietnia 2021 13:35

Może się wytłumaczę. Tak jak dzieli Pan włos już nawet nie na czworo, a na szesnastościoro swoim dokładnym opisem kto, czym, z czego i w jakim kierunku strzelał - tak dla mnie już w przedszkolu TPD w 1951 roku wszystko było jasne - to strzał z "Aurory" zapoczątkował lawinę Wielkiej Rewolucji Październikowej.

I dla tego przedszkolaka litościwy wpis atelina wydał się strzałem. początkującym niespodziwaną lawinę dalszych komentarzy. Mawinę niewątpliwie rewolucyjną - jeżeli chodzi o notki Pana Adriana-Lenza.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maginiu 14 kwietnia 2021 13:35
14 kwietnia 2021 19:44

ale, przy tej okazji, czegoś się czytający komentarze dowiedzieli, nieprawdaż?

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @stanislaw-orda 14 kwietnia 2021 19:44
14 kwietnia 2021 20:42

Ależ tak, tak - jak najbardziej jestem za. Nigdy nie staram się komukolwiek wkładać kij między szprychy, a mój wpis był w zamierzeniu niewinnym dowcipem.

Niestety - kolejnym nieudanym w SN.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować