-

Adrian-Lenz

Puste kościoły - Kto zawinił?

Pisałem już o moim stanowisku w temacie wiary i Kościoła w notce „Sedewakantyzm, pocieszająca wizja nieomylnego Kościoła”, jednak zanim przejdę do dzisiejszej notki lepiej powtórzę. Jestem katolikiem, który zachował wiarę, jaka była głoszona przez wszystkich papieży Kościoła Katolickiego, aż do Piusa XII włącznie. Powołując się na katolickich biskupów, takich jak bp Sanborn, bp Dolan i in. twierdzę, że Pius XII jest jak dotąd ostatnim katolickim papieżem, a ci, którzy są uznawani jako jego następcy to uzurpatorzy. Twierdzę również, za tymi biskupami, że ryt konsekracji biskupich wprowadzony do „kościoła posoborowego” w 1968r. przez Pawła VI jest nieważny. W konsekwencji tych zmian w sakramentach, mamy w Polsce obecnie jakiś 20 ważnie wyświęconych kapłanów i żadnego biskupa. Taka jest moja perspektywa i jeśli ktoś jest emocjonalnie związany z „kościołem posoborowym” lepiej niech tego tekstu nie czyta, bo mogą zostać dotknięte jego „uczucia religijne”.

 

Nie żegnam się już przejeżdżając obok przejętych przez modernistów świątyń. Żegnam się przed przydrożnymi krzyżami, kapliczkami, ale przed kościołami już nie. Dlaczego? Sam fakt nieobecności w nich Najświętszego Sakramentu byłby niewystarczający, uczciłbym przynajmniej stare ołtarze, relikwie czy przeszłość, w której było to miejsce kultu prawdziwego Boga. Jednak świadomość, że ten katolicki kościół służy teraz do sprawowania fałszywego kultu jest zbyt dojmująca. To całkowicie zmienia percepcję - odwraca wektory. W tym układzie to, co powinno przypominać o prawdziwej wierze i dawać nadzieję: ołtarze, relikwie, katolicka przeszłość, działa jakby w przeciwnym kierunku; staje się narzędziem w rękach modernistów i służy do uwiarygodniania ich narracji. Naprawdę lepiej by było, gdyby w ramach rewolucji soborowej zamiast zmieniać kult, zamknięto by kościoły. Przynajmniej część kapłanów zostałaby przy tradycyjnej wierze, no i lud. Świątynie zaś czekałyby na Boże zmiłowanie i powrót katolickiego kultu, który w międzyczasie byłby praktykowany po domach. Obok przydrożnych krzyży i kapliczek, kościoły mogły stać się symbolem katolickiej przeszłości i znakiem nadziei na jej przywrócenie dla wierzącego ludu. Zamiast tego są ambonami fałszywych proroków i rozsadnikami modernistycznej trucizny, która już dawno wlała się we wszystkie zakamarki narodu polskiego. Biedni, oszukani ludzie, którzy nie otrzymali nawet tego „przywileju”, aby móc zapłakać nad utraconą wiarą. Nie dano im czasu ani informacji, dzięki którym mogliby przynajmniej zorientować się, co się stało, co im zrobiono. Pchnięci w wir soborowych przemian, stoczyli się niepostrzeżenie w otchłań nowej religii, a stamtąd wydostać człowieka może już tylko cudowna, Boża interwencja. Nieliczni, którzy wyczuli swąd szatana w nowych sakramentach, powinni byli praktykować wiarę „na własną rękę” i przekazać ją swoim dzieciom, ale w większości tego nie zrobili. Zamiast stawić czoła modernistycznej nawale, oddali się dekadencji i zniechęceniu, zgodnie zresztą z tym, co zostało przepowiedziane: „A iż się rozmnoży nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Mt 24,12). Dzisiaj już nikt nie tęskni do „starego” Kościoła. Nie żyją ci, którzy mogliby go pamiętać. Ludzie uczęszczający do świątyń karmieni są religią „dobroludzizmu” i pozorami sakramentów, większość społeczeństwa  już dawno odpuściła sobie jakąkolwiek religię, a grupa ludzi świadomych soborowego przekrętu i jego skutków stanowi niewielki margines, którego rola w społeczeństwie, póki co, jest praktycznie niezauważalna. (Mimo wszystko trzeba dziękować Bogu, że w ogóle są na naszej ziemi tacy ludzie. Jest to zasługa misyjnych działań nowych apostołów z zachodu – historia zatoczyła koło.) Obiektywnie rzecz biorąc, stan wiary na ziemi polskiej jest tragiczny. Można powiedzieć, że my sami, jako świeccy, jesteśmy sobie winni. Trzeba było trzymać się wiary naszych ojców i przekazać dzieciom niezmienioną wiarę, niezależnie od struktur „kościoła” przesiąkniętych rewolucyjnym duchem. Jest to prawda, bo przecież każdy sam jest odpowiedzialny za zbawienie własnej duszy. Nikt na Sądzie nie będzie mógł się usprawiedliwić, że inni odwiedli go od zbawienia – nie trzeba było słuchać. Jednak z perspektywy zbiorowej największą winę za taki przebieg soborowych „reform” i wynikłej z tego apostazji ponoszą duchowni.

W Polsce kluczowym czasem dla omawianych przez nas zagadnień był rok 1969 i kilka kolejnych, to wtedy dokonała się soborowa rewolucja; wyrzucano stare mszały i ornaty, a wstawiano posoborowe stoły z nowym obrządkiem w zestawie. To wtedy powinien podnieść się głos sprzeciwu - „non possumus”. Te nowe zarządzenia nie tylko sprzeciwiały się wierze, ale również wprost:
-  przysięgom składanym przez każdego nowo wyświęcanego kapłana:

„Dobrowolnie i bez zastrzeżeń przyjmuję w całości apostolskie i kościelne tradycje jednego, świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła Rzymskiego. Obiecuję, przyrzekam i uroczyście przysięgam, że będę zachowywał i przestrzegał tych tradycji nienaruszenie, aż do ostatniego tchu mego życia.” (tekst przytoczony za ks.De Pauw)

- jak  i przepisom drukowanym na pierwszych stronach mszału rzymskiego, z którego każdy ówczesny kapłan sprawował Mszę Świętą:

„Przez tę obecną Konstytucję, która będzie mieć moc prawną po wsze czasy, nakazujemy i polecamy, pod groźbą kary Naszego gniewu, aby nic nie było dodane do Naszego nowo wydanego Mszału, nic tam pominięte, ani cokolwiek zmienione (…).
Na mocy treści niniejszego aktu i mocą Naszej Apostolskiej władzy, przyznajemy i uznajemy po wieczne czasy, że dla śpiewania bądź recytowania Mszy Świętej w jakimkolwiek kościele, bezwzględnie można posługiwać się tym Mszałem, bez jakichkolwiek skrupułów sumienia lub obawy o narażenie się na karę, sąd lub cenzurę, i że można go swobodnie i zgodnie z prawem używać. Żaden biskup, administrator, kanonik, kapelan lub inny ksiądz diecezjalny, lub zakonnik jakiegokolwiek zgromadzenia, jakkolwiek nie byłby tytułowany, nie może być zobowiązany do odprawiania Mszy Świętej w inny sposób, niż przez Nas polecono. Podobnie nakazujemy i oznajmiamy, iż nikt nie może być nakłaniany bądź zmuszany do zmieniania tego Mszału; a niniejsza Konstytucja nigdy nie może być unieważniona lub zmieniona, ale na zawsze pozostanie ważna, i będzie mieć moc prawną (…).
Ktokolwiek by ośmielił się tak uczynić, niech wie, iż naraża się na gniew Boga Wszechmogącego oraz błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła”   

Jak nazwać ludzi, którzy sprzeniewierzyli się tak świętym prawom i przysięgom, żeby wprowadzać do kościołów sprotentantyzowaną liturgię? Nie znajduję innego określenia jak zdrajcy. Można się na to ofuknąć, obrócić na pięcie i pójść w siną dal, bo przecież jak to: w Polsce, historycznie katolickim kraju, wszyscy biskupi, wszyscy kapłani - zdrajcy? Przecież to niemożliwe. A jednak. Można zasłaniać się różnymi niesprzyjającymi okolicznościami, ale fakt pozostaje faktem: wszyscy polscy biskupi i kapłani, którzy zostali wyświęceni w przedsoborowym Kościele, porzucili mszę swoich święceń, jak i ryty pozostałych sakramentów i przyjęli nowe, już niekatolickie nauczanie, stając się tym samym kapłanami nowej, modernistycznej religii, którą zaczęli głosić w katolickich świątyniach. O dziwo, nikt się nie wyłamał. Uważam ten fakt za zaskakujący, bo o ile biskupów, którzy zachowali tradycyjną wiarę, patrząc globalnie, rzeczywiście było niewielu, o tyle wiernych kapłanów wcale już tak mało nie było. Zachowały się ich świadectwa i deklaracje, w których odcinali się od sprawowania zreformowanej mszy. Jeśli nawet nie sprzeciwiali się od razu, to chociaż po paru latach, nauczeni przykrym doświadczeniem nowej „liturgii” w końcu wracali do sprawowania katolickiej mszy. W Polsce natomiast nie wyłamał się nikt. WSZYSCY, którzy porzucili mszę swoich święceń w latach 1969-70, tkwili w swoim błędzie aż do śmierci. Dopiero trzeba było misjonarzy z bractwa św. Piusa X, przybyłych w latach 90-tych, żeby sprowadzić z powrotem  na polską ziemię katolicką mszę świętą naszych ojców. A przecież gdyby znalazł się choć jeden biskup, wtedy, kiedy przeprowadzano soborową rewolucję; jeden, który powiedziałby „non possumus, nie złamię mojej przysięgi, nie sprzeniewierzę się Tradycji”, dzisiaj przynajmniej mielibyśmy się do kogo odwołać, kogo nosić na sztandarach, byłaby jakaś ciągłość wiary, a tak… trzeba wszystko zaczynać od nowa.

Kiedy mówimy o rewolucji soborowej w Polsce, nie sposób pominąć dwóch postaci: kard. Wyszyńskiego i kard. Wojtyłę. To oni są w głównej mierze odpowiedzialni za to, co się stało, na nich patrzyły wtedy oczy wszystkich polskich katolików. Gdyby się sprzeciwili, tragiczne „reformy” nie zostałyby w Polsce wprowadzone. Postanowili jednak inaczej: za cenę „świętego spokoju” sprzedali tradycyjną mszę i tradycyjną wiarę, i za to powinni odejść w niesławie, przejść do historii jako fałszywi pasterze, którzy wpuścili do owczarni wilki, zamiast nas przed nimi bronić. Tak powinni zostać zapamiętani, bo dokładnie to zrobili, a pięknymi słówkami i odwoływaniem się do tradycyjnych wartości starali się tylko ten fakt ukryć. Nie zapominajmy, że w tym samym czasie, kiedy wdrażano „nową mszę”, wprowadzono również nowy, nieważny ryt konsekracji biskupich, który uruchomił mechanizm „wypłukiwania” sakramentów z nowego „kościoła”. Po 50 latach mielenia, w posoborowej instytucji zostały już tylko dwa ważne sakramenty: chrzest i małżeństwo. To też spada na głowy naszych „ojców opatrznościowych”. To oni postawili sobie za cel wprowadzenie nowego, modernistycznego porządku (novus ordo) na polską ziemię i trzeba przyznać, wykonali swoją misję perfekcyjnie -  nikt nie protestował. Wielu ludzi wciąż ma sentyment do JP2 i traktuje go jako skarb narodowy. Zastanówcie się. Grupy odwołujące się do przedsoborowego katolicyzmu się do niego nie przyznają, z kim więc chcecie dzielić wasz entuzjazm? Z Franciszkiem i KEP? Chyba tylko to wam zostaje.

Dla tych, których darzymy uczuciem, zawsze szukamy usprawiedliwienia. W kontekście duchownych przyjmujących nowe, posoborowe nauczanie, ludzie ich tłumaczą: że musieli to zrobić, że tak im kazali przełożeni i że przecież „wszyscy” tak robili. Tak, okoliczności nie były najłatwiejsze. Zamach stanu za „pontyfikatu” Jana XXIII i Pawła VI był wydarzeniem bezprecedensowym w historii Kościoła. Ta kościelna rewolucja była z całą pewnością tym, co Pismo Święte zapowiedziało jako Wielką Apostazję, w wyniku której liczba wiernych drastycznie się zmniejszy. Naciski na biskupów, kapłanów, żeby przyjąć nowe nauczanie szły nie byle skąd, bo z samej administracji watykańskiej, opór w takiej sytuacji nie jest rzeczą łatwą. Jeśli porównamy to z sytuacją, w której na stolicy piotrowej zasiada święty albo przynajmniej katolicki papież, to musimy przyznać, że biskupi połowy XX w. mieli dużo trudniejsze zadanie do wykonania, żeby zachować wiarę. Ale czy możemy zarzucić Panu Bogu, że za dużo od nich wymagał? Gdyby ci biskupi prawdziwie podążali ścieżkami Bożymi, nie porzuciliby Go, nie odrzuciliby Jego nauki i potrafiliby rozpoznać dzieła Złego. Przecież znaleźli się też wierni synowie, którzy nie ulegli naciskom. Oni byli wyrzutem sumienia dla ówczesnych renegatów i pozostają nim nadal dla ich spadkobierców. Ja nie widzę usprawiedliwienia dla polskich biskupów i kapłanów, którzy nie zachowali tego, co otrzymali, tym bardziej, że nie ma nawet śladów, żeby stwierdzić, że w ogóle próbowali jakoś tą rewolucję zatrzymać (słyszałem tylko o przypadku kapłana, który w ramach protestu porąbał siekierą posoborowy stół). To na skutek ich decyzji przestano w Polsce sprawować tradycyjną, katolicką mszę i zastąpiono ją protestancką ucztą - zamiast chleba dano ludziom kamienie. Ma to wymiar szczególnie tragiczny dla naszego polskiego narodu, który od swojego zarania zespolony był z katolicyzmem. Odrzucenie wiary naszych ojców było odcięciem tlenu dla narodu polskiego, pozbawieniem fundamentu jego tożsamości. Nasz naród potrafił jakoś przetrwać długoletnią okupację, jak i inne wyrządzane mu zbrodnie, ale pozbawienie wiary na skutek soborowych „reform” było gwoździem do trumny. Widzimy, jakie są skutki. Po 50 latach od tych tragicznych wydarzeń, zamiast katolickiego narodu polskiego został nam już tylko polsko-ukraiński materiał etnograficzny, którego nie łączy nic prócz języka (też nie zawsze) i zasiedlania tego samego terytorium. Ten stan rzeczy w dużej mierze zawdzięczamy naszym „ojcom opatrznościowym”: Wyszyńskiemu i Wojtyle, którzy nadzorowali proces zakręcania „kurka” z tradycyjnym katolicyzmem, bez którego nie może być mowy o katolickim narodzie polskim . To oni zostawili nam w spadku już same gruzy Kościoła Katolickiego, z których teraz my – niedobitki tej modernistycznej jatki, staramy się coś odbudować…

Mimo tego wszystkiego, nie jestem pesymistą. Kościół Katolicki jeszcze zatryumfuje, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Wskazują na to proroctwa zawarte w depozycie wiary, np. z La Salette. Wierzę, że to odrodzenie nie ominie także Polski i wraz z odbudową Kościoła będziemy świadkami powstania na nowo katolickiego narodu polskiego. Kiedy to nastąpi - tego nie wiem, ale jest to perspektywa, którą trzeba mieć w pamięci. Jednak w tym kontekście jedną rzecz możemy powiedzieć z zupełną pewnością – przed nami cała góra pracy.

Z Bogiem!       



tagi: kościół  polska  tradycja  modernizm  sobór 

Adrian-Lenz
25 marca 2021 08:25
72     2921    1 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @Adrian-Lenz
25 marca 2021 09:25

A co z filioque?

Co, jeśli to "grecy" (bizantyjczycy) mają rację?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 09:25
25 marca 2021 09:47

Kościół wypowiedział się w tej sprawie w sposób autorytatywny. Nie ma tu miejsca na żadne domysły.

zaloguj się by móc komentować

siewer @Adrian-Lenz
25 marca 2021 09:50

Ciekawy tekst tylko, że nie dla, jak pan pisał, "dla wierzącego ludu"!

Wierzący prawdziwie lud, są tego miliony, słucha Radia Maryja, TV Trwam i posługuje się Katechizmem który zawiera min:

Dekalog, Prawdy Wiary... Katechizm zawiera zatem rzeczy nowe i stare (por. Mt 13, 52), ponieważ wiara pozostaje zawsze ta sama, a zarazem jest źródłem wciąż nowych świateł.

Idąc pańskim tokiem myślenia, to jak wystrugam krzyż i postawię go na rozstaju dróg, to sie pan przeżegna, a nie uczyni tego w nowo zbudowanej Świątyni.

Dzięki Bogu, takich jak pan jest niewielu i "uprawiacie" Wiarę dla samego uprawiania.

Jak dla mnie, to macie zagwarantowane miejsce w piekle.

Z Bogiem

 

 

zaloguj się by móc komentować

siewer @Adrian-Lenz
25 marca 2021 09:54

Acha, mój kościółek nie jest pusty tak w powszedni dzień, jak i w niedzielę i święta.

W nim ludzie nie rozprawiają o wierze, a tylko się modlą i przestrzegają nakazów i zakazów.

Inteligencja eh :(

zaloguj się by móc komentować

Kuchcik @siewer 25 marca 2021 09:54
25 marca 2021 10:02

Bogu dzięki z atakich jak Pan. Sursum Corda !!! Alleluja i do przodu.

 

zaloguj się by móc komentować

Dafi @siewer 25 marca 2021 09:50
25 marca 2021 10:08

Wszyscy grzeszymy.Oby grzechy cudze nie przysłoniły nam naszych.

Dziewięć grzechów cudzych

Do grzechu radzić.
Grzech nakazywać.
Na grzech drugich zezwalać.
Innych do grzechu pobudzać.
Grzech drugich pochwalać.
Na grzech drugich milczeć.
Grzechu nie karać.
Do grzechu drugim pomagać.
Grzechu innych bronić.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 09:47
25 marca 2021 10:28

Koscioły prawosławne wypowiedziały się nie mniej jednoznacznie.

A prawosławie to yakze  jest Kościół Chrystusowy.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Adrian-Lenz
25 marca 2021 10:42

Adrianie-Lenz - odnoszę wrażenie ,że swoimi wywodami porównał pan rewolucję posoborową w KK jak "reformę rolną"komunistów.A już wybiórcze żegnanie się przed krzyżem stawia znak zapytania komu chce pan oddać szacunek i jak pan rozróżnia krzyż ,który jest właściwy..? Może trzeba krzyże zaczipować,aby smartfon poprowadził pana właściwą drogą?. Zastanawia mnie jedno:czy pan przypadkiem nie wychodzi na ulicę w szatach z czasów średniowiecza z przypiętym mieczem i chce krzewić w/g pana prawdziwe chrześcijaństwo?...

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @siewer 25 marca 2021 09:50
25 marca 2021 10:43

Radio Maryja i TV Trwam... wszyscy w szeregu ruszajmy w stronę Nowego Ładu - pod przewodem Franciszka.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @siewer 25 marca 2021 09:54
25 marca 2021 10:46

"W nim ludzie nie rozprawiają o wierze, a tylko się modlą i przestrzegają nakazów i zakazów." To jeszcze za mało, aby stwierdzić, że jest to Kościół Chrystusowy.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 10:28
25 marca 2021 10:47

Nie jest to Kościół Chrystusowy - odrzucili prymat Piotra.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @BTWSelena 25 marca 2021 10:42
25 marca 2021 10:50

Nie chodzi o to, który krzyż właściwy, tylko do czego służy.

Z tym średniowieczem, to chodzi o to, że w dziedzinie wiary możemy w każdym czasie wziąć doktrynę wypracowaną w średniowieczu i ją zastosować.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Adrian-Lenz 25 marca 2021 10:50
25 marca 2021 10:58

Zaprzecza pan sobie.Wyraźnie pan napisał < Żegnam się przed przydrożnymi krzyżami, kapliczkami, ale przed kościołami już nie. > To jak pan to robi?Zatrzymuje się i sprawdza kiedy zostały postawione? Jak później,po medydatacji kiedy?... to odwraca się pan od krzyża....plecami?...Rzeczywiście ma pan specyficzne podejście do swojej wiary w Boga...i symboli.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Adrian-Lenz
25 marca 2021 11:02

Jest Pan heretykiem. Po prostu. Miałam kiedyś takiego znajomego na fejsie jak Pan. Cierpliwie znosilam jego  mało przyjemne wpisy pod adresem dzisiejszego Kościóła Katolickiego i jego kapłanów do momentu, kiedy ten duren okazał się zwykłym satanista. Napisał kiedyś w komentarzach pod informacją o katolickim księdzu, który popełnił samobójstwo, że on się z tego cieszy, ponieważ czyn ten sprawił, że ich jest coraz mniej. Pan też by się cieszył? Nie? Jest Pan na dobrej drodze do tego. Żegna się Pan wybiórczo? Paranoicy tak mają, ale po co odrabiać do tego teorię? Cbrengland ma rację, a Pan niech idzie się wypacać intelektualnie gdzie indziej. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 10:47
25 marca 2021 11:21

A niby jak odrzucili?

Wszak  Konstantyn Wielki stolicę Cesarstwa i nowej religii umieścił w Konstantynopolu.

 

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @BTWSelena 25 marca 2021 10:58
25 marca 2021 11:30

W tym co napisałem nie chodziło mi o konstrukcję krzyża czy symboli (swoją drogą to też jest temat do dyskusji), tylko o przeznaczeniu danego miejsca kultu. Nie twierdzę, że żegnanie się przed kościołami jest złe, po prostu ja tego nie robię ze względu na profanacje, które tam się systematycznie dokonują i nie ma w nich katolickiego kultu.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @Matka-Scypiona 25 marca 2021 11:02
25 marca 2021 11:36

Ja bym na Pani miejscu nie rzucał tak oskarżeniami o herezje, lepiej powołać się na autorytet Kościoła.

"Paranoicy tak mają"  Paranoicy również nazywają satanizmem to, czego nie rozumieją.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 11:21
25 marca 2021 11:38

Pan żartuje, przecież oni nawet nie roszczą sobie pretensji do posiadania papieża.

zaloguj się by móc komentować

MG @Adrian-Lenz
25 marca 2021 11:44

W moim długawym życiu znosiłem już takich pryncypialnych jak pan. We wczesnym PRL-u był bardzo pryncypialny komunista, Franciszek Mijal, który tak bardzo nie zgadzał się ze zmianami, że aż wyjechał do Albanii, skąd za pośrednictwem radia Tirana smagał tutejszych odstępców, którzy odeszli od pryncypiów. Po ostatnich przemianach pojawili się pryncypialni prawicowcy, jak Tejkowski, czy łagodniejszy, choć bardziej podstępny Mikke. O pryncypialnych narodowcach (Olszański, czy ten, jak mu tam, z Pruszkowa) nie warto wspominać. Wszyscy oni zyskiwali jedno - jeżeli ktoś miał jeszcze wątpliwości czy może przy nich stanąć, szybko się tych wątpliwości ze wstydem wyzbywał. Teraz jest pan - kolejny pryncypialny - obrońca tradycji. Zastanawiam się nad celem pana misji akurat tutaj, na SN. Czy ma pan jakieś dalsze, wznioślejsze plany, jak Fr. Mijal, który latami kreowany na 110% komunistę, na stare lata pojechał do Chin, z nadzieją na współpracę z Chińczykami. Czy to co pan robi wynika, zwyczajnie z głupoty. A może postanowił pan komuś udowodnić, że na SN pisują także oszołomy? 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Adrian-Lenz 25 marca 2021 11:30
25 marca 2021 11:48

Daj pan spokój z tymi "Konstrukcjami krzyża",bo to" wybiórcze"żegnanie się wykazało co chce pan prezentować.W necie jest wprost armia intelektualistów,oraz prostaków rodem spod budki z piwem,gdzie wspólnie łomocą cepami w KK,różnym językiem,a cel jest oczywisty.Co pięć minut wykazują rozwiązły tryb życia kapłanów,zrzucając winę na Boga ,że nie interweniuje ,gdy dodatkowo kapłani stosują profanacje w Kościołach,które pan usiłuje tutaj przedstawić... Pisz pan lepiej o problemach Rządu,lub o literaturze....całkiem zgrabną narracją....I koniecznie proszę przeczytać ostatnią notkę gospodarza"Reżyserzy i sataniści".........

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Adrian-Lenz
25 marca 2021 11:51

Grzeszysz pychą. Swoją troską o "biednych, oszukanych ludzi" których tylko "cudowna Boża interwencja" może uratować. Jest czas na opamiętanie.  

zaloguj się by móc komentować

siewer @Adrian-Lenz 25 marca 2021 11:30
25 marca 2021 11:55

Nie żegna się pan przed kościołami, nie chodzi pan na mszę niedzielną, nie spowiada się pan- prawdziwy Katolik i Chrześcijanin :(

Ze smutkiem napiszę

Apage satanas !!!

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @MG 25 marca 2021 11:44
25 marca 2021 12:12

Pan się zgadza ze zmianami, ja się nie zgadzam. Tyle wynika z Pana komentarza, po co więc się tak rozwodzić?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @BTWSelena 25 marca 2021 11:48
25 marca 2021 12:14

Pani uważa "kościół posoborowy" za kontynuację Kościoła Katolickiego, a ja nie. Na tym tle zawsze będą między nami zgrzyty ;)

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @siewer 25 marca 2021 11:55
25 marca 2021 12:15

Chodzę na Mszę i do spowiedzi, kto Panu powiedział, że nie?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @IanThomas 25 marca 2021 11:51
25 marca 2021 12:16

Dzięki za troskę. Poradzę sobie.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 11:38
25 marca 2021 12:27

A cóż to niby za argument?

Papież to kreacja umowna, a nie żasen dogmat wiary.

Zapytałem o filioque, nie otrzymałem sensownej odpowiedzi.

Ba ! Z punktu widzenia prawosławia, to Rzym jest heretycki.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @BTWSelena 25 marca 2021 11:48
25 marca 2021 12:30

Spokojnie, Bóg  nierychliwy, ale zainterweniuje.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 12:27
25 marca 2021 12:46

Rola papieża w Kościele została w sposób nieomylny określona przez Sobór Watykanski I. Trzeba pamiętać, że to tylko oficjalne orzeczenie, jako prawda wiary nauka o papiestwie istniała od początku.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 12:46
25 marca 2021 13:40

Nauka o papiestwie nie jest prawdą wiary.

Najpierw Theo logos podmieniono na Christo logos, a za niebawem papież został oficjalnie sygnowany  "Ojcem Świętym".

Dajmy temu już spokój, bo konwencja tej dysputy zaczyna przypominać  frazę "uczył Marcin Marcina".

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 13:40
25 marca 2021 14:07

To co Pan napisał zajeżdża teorią "ewolucji dogmatów". Umniejszanie roli papiestwa jest niestety dość charakterystyczne dla ruchów R&R.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 14:07
25 marca 2021 15:00

Najpierw było nadmierne i bezpodstawne wywyższenie, to  teraz można stawiać zarzut o "umniejszaniu".

I tak, jeszcze nawiążę do poprzedniego wątku (komentarz z godz. 12:46)

Skoro można kwestionować, a nawet "unieważnić"  Vaticanum Secundum,to równie zasadnie można takie samo podejście zastosować do Vaticanum Primum.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 15:00
25 marca 2021 17:14

"Skoro można kwestionować, a nawet "unieważnić"  Vaticanum Secundum,to równie zasadnie można takie samo podejście zastosować do Vaticanum Primum."  Nie można, bo w takim razie trzeba by unieważnić wszystkie zarządzenia kościelne od 1870r. Żadna wspólnota katolicka tego nie robi. W przeciwieństwie do Vaticanum Secundum. Jest całkiem spora grupa katolików odrzucająca nauczanie tego soboru.

zaloguj się by móc komentować

siewer @Adrian-Lenz 25 marca 2021 12:15
25 marca 2021 17:41

"Żegnam się przed przydrożnymi krzyżami, kapliczkami, ale przed kościołami już nie. "

Odprawiacie msze przed przydrożnymi krzyżami, kapliczkami?

Ciekaw jestem kto celebruje? :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 17:14
25 marca 2021 18:03

Chodzi o zasadę, czyz nie?

No to odpowiesz wreszcie, jak, kiedy i dlaczego wprowadzono oficjalnie i ostatecznie filioque do Credo?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @siewer 25 marca 2021 17:41
25 marca 2021 18:20

Tak źle nie ma. Są kaplice.

zaloguj się by móc komentować

siewer @Adrian-Lenz 25 marca 2021 18:20
25 marca 2021 18:25

I tak z prostej ciekawości- są pełne/trzeszczą w szwach/?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 18:03
25 marca 2021 18:27

Nie rozumiem czemu pan się uczepił tak tych prawosławnych. Kościół z najwyższym papieskim autorytetem ogłosił ich schizmatykami odłączonymi od Kościoła Katolickiego. Przez 1000lat nikt tego nie podważał, Panu to nie wystarcza?

A odnośnie soborów chodzi o zasadę ze jeśli są aprobowane przez papieża, są nieomylne. Dlatego jedyna droga sprzeciwu wobec Vaticanum II to zanegowanie legalności ówczesnego papieża i tych którzy Sobór aprobowali.

zaloguj się by móc komentować

Dafi @siewer 25 marca 2021 18:25
25 marca 2021 19:46

W Niedzielę Palmową i w Wielkanocną nasze świątynie też nie będą "trzeszczeć w szwach".Tak się pasterze wystraszyli ,że zdrowie cenią bardziej niż największe katolickie święto .

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 18:27
25 marca 2021 21:28

Nikt nie podważał przez 1000 lat? 

Mógłbym  trochę nazwisk oraz nazw  instytucji wymienić.

To kto się w takim razie od kogo odłączył? A zwłaszcza dlaczego.

PS

Skoro można zanegować legalność papieża, który zmarł 50 lat temu, to można także  takiego, który zmarł 150 lat temu. Wszak chodzi o tę samą zasadę, nieprawdaż?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 21:28
25 marca 2021 21:45

"Nikt nie podważał przez 1000 lat?"  Chodziło mi o kolejnych papieży.

"Skoro można zanegować legalność papieża, który zmarł 50 lat temu, to można także  takiego, który zmarł 150 lat temu. Wszak chodzi o tę samą zasadę, nieprawdaż?" Nie można, bo w takim wypadku nie ma alternatywy. Innymi słowy trzeba by przyznać, że Kościół Katolicki przestał istnieć. Po rewolucji soborowej byli biskupi, którzy zanegowali modernistyczne nauczanie i odłączyli się od "kościoła posoborowego" i to w nich przetrwał Kościół Katolicki.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz 25 marca 2021 21:45
25 marca 2021 22:50

Ale  ci z prawosławia, którzy się odłączyli, tak dawno uważali i uważają,  że to właśnie oni zachowali prawdziwy (prawidłowy, czyli nie zmoderowany) depozyt wiary.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @stanislaw-orda 25 marca 2021 22:50
25 marca 2021 23:13

Mogą tak uważać, ale Kościół nazwał ich odłączonymi schizmatykami, więc z tej perspektywy nie zachowują prawdziwego depozytu wiary.

Apologia kościelna dysponuje paletą argumentów przemawiających za tym, że to KK jest prawdziwym Kościołem, a nie schizmatycy czy inni heretycy, którzy się od niego odłączyli. Jednym z tych argumentów jest posiadanie papieża.

Z podobnym heretyckim odłączeniem mieliśmy do czynienia po II Soborze Watykanskim, tylko tym razem liczbowo wypadło to na niekorzyść Kościoła, co jest sytuacją chyba bez precedensu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Adrian-Lenz
25 marca 2021 23:17

Może uda mi się coś tu wyjaśnić....choć trzeba mieć dużo cierpliwości i dobrą wolę po drugiej stronie..

 

1. Trzeba się żegnać - mówię o katolikach - mijając KAŻDĄ świątynię katolicką (nieważne jakiego obrządku). To czy jest tam dokonywana profanacja czy nie, nie ma znaczenia, bo Chrystus w tabernakulum jest ten sam. Gdyby założyć że nie ma tam tego samego Chrystusa, to wtedy nie można by twierdzić że jest dokonywana profanacja. Za profanację  można uznać  tylko coś, co dotyczy rzeczy świętych dla nas, a więc że sami uznajemy coś za święte...to samo z uznaniem prawdziwego Boga. Autor notki popada więc w sprzeczność logiczną albo jeśli nie, to znaczy że nie uznaje ważności święceń kapłańskich wszystkich - bez wyjątku - kapłanów odprawiających novus ordo. Jest to nie pycha a choroba...choroba umysłu...niestety po raz kolejny autor nie idzie dalej w swoich rozważaniach i nie zauważa jak nielogiczne są konsekwencje jego poglądów. Bo przecież jak ktoś nie jest kapłanem, a nawet nie jest katolikiem, to musi się nawrócić i złożyć wyznanie prawdziwej wiary i przyjąć prawdziwie ważne święcenia od kogoś do tego uprawnionego, czylu od jakiejś legalnej władzy. Kto jest tą legalną władzą? Ano ta władza, którą ja uznaję za legalną - takie stanowisko prezentuje autor. Nie ma to żadnej obiektywnej racji. Jest tylko moja subiektywna racja. 

Tak przy okazji niech autor się określi: czy uznaje ważność święceń wszystkich kapłanów (bo novus ordo i rewolucja w KK trwa już od ponad 50 lat, a więc dotyczy wsxystkuch tak naprawdę kapłanów)? Czy też nie. Bo jeśli nie, to jak ocenia 7 kapłanów-Polaków, którzy odprawiali kiedyś novus ordo, a teraz są członkami Bractwa św. Piusa X? Czy oni teraz NAGLE stali się kapłanami bo odprawiają tylko mszę w rycie rzymskim (zwanym też trydenckim)? Przecież nikt ich w Bractwie nie wyświęcał. No czekam na kolejne wygibasy intelektualno-teologiczne. 

 

2. Problem II soboru watykańskiego najlepiej rozwiązać tak jak proponuje do abp. Lefebrve (i Bractwo św. Piusa X), czyli uznać te dokumenty, które nie są sprzeczne z odwiecznym i nieomylnym magusterium Kościoła, a odrzucić tylko te, które są sprzeczne. Co do dokumentów dwuznacznych, to interpretować je w duchu  zgodnym z nieomylnym magisterium Kościoła. I tyle. I aż tyle.

3. Co do filioque, to problem leży w tym że prawosławni mylnie interprerują słowa zapusane przez św. Augustyna. Fraza "od Ojca przez Syna" nie oznacza (jak chcą prawosławni) że Duch Święty pochodzi tylko od Ojca, ale że Syn jest jedynym piśrednikuem przez którego ten Duch Święty nam jest udzielany. To wyrażały słowa św. Augustyna i tylko to. Gdyby uznać prawidłowość interpretacji prawosławnych, to zostałaby unicestwiona tożsamość Ojca i Syna, a tym samym unicestwiona Święta Trójca. Bo Syn nie byłby równy Ojcu, nie byłbt z nim tożsamym Bogiem. Tak zresztą twierdzilu arianie, a po nich wszyscy antytrynitarze. Dlatego prawosławie nie uznając że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna, stają się heretykami (nle chcą/nie potrafią uznać że się pomylili w interpretacji, że słowo "przez" znaczy tylko, że Duch Święty  jest nam dany przez Syna jako pośrednika i to jedynego pośrednika). 

4. Te ruchy - jak je nazywa autor - R&R (proszę nie mylić i nie wrzucać do tego worka Bractwa św. Piusa X)  przypominają mi działanie świadków jehowy, tzn. najpierw kokietują (czyli wskazują na prawdziwe profanacje osobom, którym troska o KK leży na sercu), a gdy wzbudzą wewnętrzne oburzenie zaczynają podburzać przeciw hierarchii KK, a na końcu żądają/zachęcają do zanegowania/nie uznawania tejże hierarchii. I osoba taka staje się jednym z nich. Klasyczna metoda werbunkowa hetetyków - oparta o oburzenie i nienawiść do kapłanów. A wiem co piszę, bo sam jako osoba korzystająca z posługi Bractwa św. Piusa X, widziałem i słyszałem tę metodę prowadzoną właśnie wśród wiernych Bractwa (na szczęście z mizernym skutkiem). 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Adrian-Lenz
26 marca 2021 08:04

ad. pkt 3

To nie jest  problem banalnego błędu w interpretacji. To byłoby łatwe do wyjaśnienia czy poprawienia.

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:214Rju_WEgoJ:www.liturgia.cerkiew.pl/texty.php?id_n%3D92%26id%3D114&hl=pl&gl=pl&strip=1&vwsrc=0

 Z zalinkowanego tekstu wynika, że  problem jest z rodzaju tych najbardziej zasadniczych.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 26 marca 2021 08:04
26 marca 2021 09:48

Z pkt. 3 wynika - mam taką nadzieję - że problem filioque jest problemem najwyższej wagi bo dotyczy tak naprawdę dogmatu w istnienie Trójcy Świętej. To że błąd/herezja powstaje z powodu błędnej intetpretacji wcale nie umniejsza wagi błędu/herezji.

Mam nadzieję że sprawa filioque wyjaśniona.:)

 

Swoją drogą prawosławni podkreślają też to, że przyjmują komunię pod dwoma postaciami - podobnie jak protestanci (z tym że dla nich to tylko symbol). W Anglii wprowadzono nawet drakońskie kary za uchylanie się od przyjmowania dwóch pistaci komunii. My katolicy jesteśmy zobligowani wierzyć że pod postacią hostii przyjmujemy ciało i krew (a nie tylko samo ciało) Jezusa Chrystusa.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 26 marca 2021 09:48
26 marca 2021 10:10

Dobrze by było, gdyby została wyjaśniona.

Wszak  prawosławie uznaje Trójcę Świętą, zatem chyba nie o to chodzi.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 26 marca 2021 10:10
26 marca 2021 10:53

Właśnie o to. Proszę zauważyć że protestanci też niby uznają Jezusa Chrystusa, ale jakoś gardzą jego darami-sakramentami i ustanowioną przez Niego hierarchią. Popadają w logiczną i nieusuwalną sprzeczność - tak jak prawosławni. Tu chodzi więc o brak pokory (czyli pychę) i przyznanie się do błędu. 

Prawosławie w jeszcze jednym przypomina protestantów/luteran - narodowe denominacje, które są całkowucie autonomiczne/nie podporządkowane żadnej władzy spiza granic danego państwa. Są to wiec państwowe "kościoły". Jefyna różnica polega na tum, że prawosławie pisiada sukcesję apostolską a protestanci nie. A co do sakramentów to prawosławie odrzuca - podobnie jak protestanci - indywidualną spowiedź...w cerkwiach nie ma konfesjonałów (i proszę nie myluć cerkwi z kościołem grekokatolickim - bo to się dzieje w popkulturze nagminnie).

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @OjciecDyrektor 25 marca 2021 23:17
26 marca 2021 11:09

AD. 1 Ja miałem na myśli profanacje ołtarzy, relikwi itd. W tym znaczeniu też można używać tego słowa.

Jeśli chodzi o legalne władze, to właśnie jest problem sedevacante - braku papieża, który jest podstawą tej legalności. Sytuacja analogiczna do okresów bez papieża z przeszłości, tylko że tym razem ten okres bardzo się wydłuża. Mamy więc różnych biskupów, z różną ocena ważności święceń, z różnym podejściem do wiary itd. Naszym zadaniem jest wybrać tych "właściwych". Jest to sytuacja wyjątkowa, ale tego od nas wymagają okoliczności.

"Kapłani" , którzy zostali wyświęcenia przez biskupów z posoborowych konsekracji nie są kapłanami. Dotyczy to również tych, którzy przeszli do SSPX bez ponownych święceń. Wiem, że bp Tissier de Mallerais też miał pewne wątpliwości co do posoborowych święceń. Nie chciał dopuścić posoborowego "biskupa", nawróconego na SSPX, do bierzmowania.

AD. 2 Właśnie chodzi o to, że takie potraktowanie soboru stoi z sprzecznością z uznaniem nieomylnosci soborów powszechnych.

AD. 4 Pan nie rozumie. Ruchy R&R to właśnie przede wszystkim SSPX. R&R oznacza stanowisko, polegające na jednoczesnym uznawaniu legalności papieża i zaprzeczaniu mu w dziedzinie wiary i moralności.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Adrian-Lenz 26 marca 2021 11:09
26 marca 2021 12:30

A więc jeśli gdzieś przed soborem wstykańskim drugim sprofanowsno gdzieś relikwie, ołtarz czy sam Najświętszy Sakrament, to myślu Pan że lydzie nie żegnalu się mijajac go?  

Pan znowu albo nas traktuje jak głupców albo sam Pan go udajesz. 

 

Czy Pan wie ile było przypadku sede vacantes na tronie papieża i ile to trwało? Czy czas jaki mija pomiędzy śmiercia papueża a wybirem następnego zalicza Pan do takiego sedes vacantes? Bo jeśli tak, to sedes vacantes średnio pojawia sie co 10 lat i trwa różnie od miesiąca do nawet 3.5 lat. 

I teraz Pana sprawdzam. Mówi Pan że wielokrotnie w historii zdarzały się okresy opróżnienia tronu papieża....otóż nieprawda...to co Pan traktuje jako obecne sedes vacantes nigdy nie miało miejsca w Kościele. Były tylko okresy, gdy z różnych przyczyn konklawe się przedłużała. 

I tak:

w 257-258 (12 m-cy)

304-308 (42 m-ce) - czas najostrzejszych prześladowań za Dioklecjana)

308-310 (21 m-cy) - jak wyżej

574-575 (11 m-cy)

606-607 (12 m-cy)

618-619 (21 m-cy)

638-640 (18 m-cy)

681-682 (19 m-cy)

683-684 (11 m-cy)

767-768 (14 m-cy)

984-985 (12 m-cy)

1054-1055 ( 12 m-cy)

1085-1086 (12 m-cy)

1241-1243 (19 m-cy)

1268-1271 (34 m-ce)

1292-1294 (27 m-cy)

1304-1305 (11 m-cy)

1314-1316 (28 m-cy)

I to wszystko. Jak widać z dat okres wydłużonego konklawr nie trwał dłużej niż 3.5 roku (a i tak tylkoo dwa razy coś tak długiego miało miejsca). Reszta okresów trwała rok/półtora (uwzgledniłwm tylko te od 11 m-cy wzwyż) i jak widać było to w czasach niezwykłych napięć politycznych (1085,1241.1292,1304,1314 tak dla przykładu - mam nadzieję że te daty mówią coś Panu).

Tak więc znowu Pan manipuluje faktami i próbuje na siłe dowieść swojej tezie wbrew nim.

 

Nigdy Bractwo nue kwestionowało święceń biskupuch i kapłańskich posborowych. To co Pan pisze o bp. Tissier de Malleraia to plotka rozśiewana po to, by uwiarygodnić sedeków. Radzę sprawdzić u źródła czyli w Bractwie (które notorycznie źle Pan zapisuhe...nie SSPX tylko FSSPX...ma Pan uczulenie na literę "F"?)

I jeszcze kolejne niedopowiedzenie - nie wiem czy celowr czy nie - Bractwo nie zaprzecza papieżowi w dziedzinie wiary i moralności. Bractwo jedynie wytyka po synowsku sprzeczności NIEKTÓRYCH wypowiedzi lub dokumentów Franciszka (oraz innych papieży posoborowych) z odwiecznym i nieomylnym magisterium Kościoła i odrzuca je nie dlatego, że to "papież posoborowy" ale dlatego, że to zagraża wierze i zbawieniu dusx (a jak Pan wie zadada ochrony/zachowania wiary i zbawienie dusz jest najwyższym prawem Kościoła i wszystko co w te prawo godzi należy odrzucać..) i .nic ponad to.

Proszę więc być ścisłym i nie wprowadzać innych w bład.

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Adrian-Lenz 26 marca 2021 11:09
26 marca 2021 12:45

I jeszcze do pkt. 2. Sobór II Watykański pozbawił się świadomie asystencji Ducha Świętego (zrezygnowano z odmówienia/złożenia wspólbej inwokacji do Niego - to go wyróżnia spiśród wsxystkuch innych soborów) i dlatego jego dokumenty nie mają takiego waliru nieomylności jak inne sobory. Sami uczestnucy soboru określali ten sobór nie jako dogmatyczny a "duszpasterski". Cokolwiek by to miało znaczyć, to jednak sobór nik8go do nuczego nie zobowiązywał a dawał tylko propozycje/opcje (zresztą takie jest właśnie nauczanie posoborowe - masz wybór, wybieraj).

Stanowusko abp. Lefebrve było więc właściwe i uzasadnione  logicznie i teologicznie. Sedecy jako radykałowie oczywiście mają za złe arcybuskupowi i całemu Bractwu taką postawę i próbują złośliwie mieszać i wprowadzać innych w błąd - tak jak Pan (bo jako sedek wie Pan chyba o tym, jaką rangę ma Vaticanum II? A jeśli nie, to znów pytam: dlaczego Pan tu się produkujesz z tymi notkami zamiast się douczyć do jakiego takiego poziomu?)

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @OjciecDyrektor 26 marca 2021 12:45
26 marca 2021 13:51

Game. Set. Match. Dziękuję za te komentarze. 

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @OjciecDyrektor 26 marca 2021 12:30
26 marca 2021 14:28

" A więc jeśli gdzieś przed soborem wstykańskim drugim sprofanowsno gdzieś relikwie, ołtarz czy sam Najświętszy Sakrament, to myślu Pan że lydzie nie żegnalu się mijajac go?"  Nie chodzi tu tylko o profanacje, ale o samą funkcję świątyni, która w tym sensie nie jest już katolicka. Można porównać to do przemianowania kościoła na bibliotekę. Zresztą nie mówię że nie wolno się żegnać, po prostu takie jest moje odczucie.

Co do sede vacante, oczywiście nie znajdziemy ścisłej analogii z historii, tym bardziej nie znajdziemy jej dla stanowiska R&R. Jednak jakaś analogia jest: gdyby podczas "przedłużającego się konklawe" pojawiły się doktrynalne i dyscyplinarne spory pośród biskupów, też nie byłoby ostatecznej instancji rozstrzygającej (aż do wybrania kolejnego papieża).

Co do bp Tissier to chyba się Pan myli: https://novusordowatch.org/2016/07/tissier-invalidity-novus-ordo-ordinations/

"Bractwo jedynie wytyka po synowsku sprzeczności"  Czyli stwierdza, że papież nie naucza w zgodzie z Magisterium Kościoła, innymi słowy, odmawia mu najwyższego autorytetu w kwestii wiary i moralności.

"bo jako sedek wie Pan chyba o tym, jaką rangę ma Vaticanum II?"  Sobór Watykanski II był pod kilkoma względami "wyjątkowy", jednak zakładając, że zatwierdził go katolicki papież, nie ma wystarczających powodów, aby odmówić mu nieomylności. Tak przedstawia sprawę bp Sanborn. Jeśli Pana to interesuje mogę postarać się o szersze uzasadnienie (jak dotąd nie specjalnie się tym interesowałem) , może uda mi się znaleźć.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Adrian-Lenz 26 marca 2021 14:28
26 marca 2021 15:35

Czyrał Pan ten link? Jeśli tak to jesteś Pan kłamcą lub chcesz ze mnie zrobić idiotę....ostrzegam, że jeszcze raz Pan tak zrobisz a przestanę zaglądać na pański blog i będę innych namawiał o bojkotowanie Pana. Bo robić z ludzi głupków to możesz Pan robić, ale nie tu...

Biskup - jak tytuł linku głosi - zastanawiał się nad legalnością, a ściślej prawidłowością wprowadzenia nowego rytu....nie ma tym nic o kwestionowaniu ważności święceń biskupich i w ogóle kapłańskich. 

Już podobny chamski numer wywinąłeś Pan powołując się na encyklike Piysa XII "Mystici corpiris" (gdzie niby miał być dowód na słuszność pogladu sedeków, że można uteacić urząd kościelny "z automatu").

I niech mi Pan nie powołuje się na księdza Samborn'a, usunietego z Bractwa za te herezje sedekawantystyczne, a teraz widzę już wyświęconego przez jakiegoś starokatolika na buskupa.

 

I nie stosuj Pan analogii na zasadzie "że gdyby założyć... " bo w ten sposób można np. o Panu napisać, że jesteś Pan podobny do p. Biedronia.

 

Konkludujac:

1. Masz Pan zerową albo bliską zeru wiedzę na tematy, które poruszasz

2. Stosujesz Pan chamskie numery, aby wyszłi że masz Pan rację

3. Stosujesz analogię choć nie masz Pan pojęcia o rzeczach które chcesz na siłe zakwalifikować tak, aby było "cacy"

4. Stosujesz uniki i przemilczenia tam, gdzie ktoś czarno na białym wykaże że się Pan mylisz. 

Jednym słowem - żenada.

Kończę z Panem wszelką polemikę.

zaloguj się by móc komentować

humbelina @Adrian-Lenz
26 marca 2021 16:24

Panie Adrianie, młodziencza ideowość, płomnienne porywy serca w celu ratowania świata są odbierane z pewną dozą tolerancji ale tylko do momentu konfrontacji z rzetelną wiedzą i  intelektem. Prosze  wsłuchać się  w dwugłos Ojca Dyrektora  i Pana Stanisława Ordy i nie kompromitować się, szczególnie w tak "najważniejszym temacie" jakim jest wiara.

No  chyba, że rzeczywiscie przyszedł Pan tutaj jedynie  pomachać choragiewka?

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @OjciecDyrektor 26 marca 2021 15:35
26 marca 2021 18:33

"Czytał Pan ten link?"  Rzeczywiście pomyliłem się. W tym linku mowa jest o święceniach kapłańskich. Poniżej przytaczam list bp Tissier odnośnie konsekracji biskupich:

Thank you for sending me a copy of Dr. Rama Coomarawamy’s pamphlet “Le Drame Anglican.”
After reading it quickly, I concluded there was a doubt about the validity of episcopal consecration conferred according to the rite of Paul VI.
The [phrase] “spiritum principalem” in the form introduced by Paul VI is not sufficiently clear in itself and the accessory rites do not specify its meaning in a Catholic sense.

As regards Mgr Lazo, it would be difficult for us to explain these things to him; the only solution is not to ask him to confirm or ordain.
Yours very truly in Our Lord Jesus Christ,
+Bernard Tissier de Mallerais
Źródło: http://www.fathercekada.com/2013/11/28/sspx-bishops-on-bishops-and-bishops/
Z tego wynika, że bp Tissier jednak miał/ma wątpliwości.

"Już podobny chamski numer wywinąłeś Pan powołując się na encyklike Piysa XII"  To nie był żaden numer. Z tej encykliki wynika, że odłączenie się od Kościoła przez herezję a ekskomunika to dwa różne pojęcia i tyle. Bractwo często twierdzi, że jeśli ktoś nie został oficjalnie ekskomunikowany to nie może odłączyć się od Kościoła, ten tekst temu zaprzecza.

A teraz z serii "gdy kończą się argumenty":
"Masz Pan zerową albo bliską zeru wiedzę na tematy, które poruszasz"
"Stosujesz Pan chamskie numery, aby wyszłi że masz Pan rację"
"Jednym słowem - żenada"

"Kończę z Panem wszelką polemikę."  Tak myślałem.

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @humbelina 26 marca 2021 16:24
26 marca 2021 18:36

Skoro uważa pani to za kompromitacje, to po co czytać, a tym bardziej komentować?
Aha, jest pani zatroskana...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Adrian-Lenz 26 marca 2021 18:33
26 marca 2021 22:16

Nie wiem jak Pan sobie to tłumaczy, ale tu jest mowa tylko o tym że nie jest nowy ryt świeceń biskupich bardziej jednoznaczny "is not sufficiently clear". A bp Lazo z Filipin ścuśle współdziałał aż do swej śmierci z Bractwem. Więc jak jakieś wątpliwości były u niego, to zostały one rozwiane, bo inaczej bp Lazo by nie współpracował. Ponadto przypominam że w kanonie mszy wszyscy kapłani Bractwa wspominaja imię aktualbego papueża i biskupa diecezji, na której terenie odprawiana jest msza wszechczasów.  Tak więc NIE MA I BYĆ NIE MOŻE WĄTPLIWOŚCI. 

Co do encykliki "Mystyci corporis" to podał ją Pan jako dowód na istnienie w prawie i nauczaniu Kościoła czegoś takiego jak utrata urzędu bez przeprowadzenia procesu, czylu "z automatu". Więc nie wykrecaj się teraz Pan że o ci innego chodziło.

 

Nie bede juz odpowiadał i radzę zmienić portal. 

zaloguj się by móc komentować

artisan @Adrian-Lenz
27 marca 2021 04:18

LAUDETUR JESUS CHRISTUS

Notka warta plusa! Deo gratias

25 marca Zwiastowanie Panskie i , okragla rocznica smierci abp Lefebvre.

https://www.youtube.com/watch?v=iCBNcpg0Xvw

 

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @OjciecDyrektor 26 marca 2021 22:16
27 marca 2021 10:10

Bractwo jako takie nie miało wątpliwości. Wątpliwości miał/ma bp Tissier:  "As regards Mgr Lazo, it would be difficult for us to explain these things to him; the only solution is not to ask him to confirm or ordain."

Z encykliki "Mystici Cropis" wynika, że publiczni heretycy "z automatu" odłączają się od Kościoła. Zasada, że duchowny, który odłączył się od Kościoła przez herezję, traci swój urząd, została uwzględniona w prawie kanonicznym. Cytowałem to Panu.

"Nie bede juz odpowiadał"  Dziękuję za dyskusję.

 

zaloguj się by móc komentować


humbelina @Adrian-Lenz 26 marca 2021 18:36
28 marca 2021 16:29

Nie,nie jestem zatroskana, troszczyc to sie kazdy musi o siebie. Lubie Pana za ...zarliwa lekkosc pisania.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @humbelina 28 marca 2021 16:29
29 marca 2021 11:22

Z pewnoscią ma pani rację humbelino,bo jest głęboka różnica w żarliwości pisania między panem Adrianem-Lenz a profesorem Janem Hartmanem w zapiskach nieodpowiedzialnych ,którymi raczy się dzielić głosami dzieciątek niewinnych:

https://hartman.blog.polityka.pl/2021/03/21/mamo-i-tato-dlaczego-zmuszacie-mnie-zebym-chodzila-kosciola/

 

zaloguj się by móc komentować

Adrian-Lenz @BTWSelena 29 marca 2021 11:22
29 marca 2021 11:32

Niech Pani nie wrzuca u mnie linków do jakiś Hartmanów itp. Taka prośba.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Adrian-Lenz 29 marca 2021 11:32
29 marca 2021 12:22

Owszem,rozumiem pana niechęć w kwestii  notki profesora J.Hartmana. Sama się dziwię,jakie zasługi poniósł dla nauki,że obdarzono go tak ważnym tytułem... Jednakże proszę nie traktować wybiórczo linków,którymi zazwyczaj posługują się autorzy notek ,czy komentatorzy. Ponieważ z pewnością nie czyta pan ,jakich chwytów używają tacy bastradzi z tytułami naukowymi,aby walić w KK -uważałam za koniecznie wrzucic ten link... Prośba spełniona..!

zaloguj się by móc komentować

Soplica @Adrian-Lenz
30 marca 2021 17:30

Onegdaj, jakieś 2 tyś lat temu tez byli tacy co to wierzyli najlepiej i wyznawali jedynego Boga. Wszystko literalnie traktowali . Inni patrzyli z zazdrościa jakie to oni mają filakterie i pięknie w pierwszych rzędach siadają. Ech że też są jeszcze ich naśladowcy ... Mamy Wielki Tydzień, czas modlitwy i refleksji , ten temat też warto omodlić.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować